sobota, 12 listopada 2005

Jesiennie

Liście okazały się zabawką nader niepokojącą. Szeleści to, a i rzucić się na człowieka może. w efekcie rozważałam zrobienie dywanu z liści w pokoju. Tak na godzinkę, żeby cicho posiedział, a ja bym wypiła kawkę :)

poniedziałek, 7 listopada 2005

Nie!

Nie!!!! zawołałam dziś rano. Bardzo rano czyli ok. 7. ja jakoś :) wtedy mało kontaktuję. Syn natomiast wprost przeciwnie. I właśnie wkładał nóżkę do popiołu. Udaliśmy się więc nóżkę umyć. Hmmm, hmm takie tej czynności towarzyszły dżwięki. Zupełnie to niepotrzebne mamo, poza tym czemu psujesz zabawę?

A ja dzis mam niedzień. Niedzień to dzień, który JEST NIE TAKI. Praca od 8 do 15, przejazd i w drugiej pracy zebranie o 18 do pory nieznanej (stąd do wieczora, czyli czasoprzestrzeń). Jeszcze jestem okropnie przeziębiona, czyli głównie mam katar, co jak ogólnie wiadomo jest straszną chorobą :).