Chyba w końcu przybyła ;)
Tylko jeszcze tak zimno trochę, co u nas niczym dziwnym szczerze mówiąc nie jest.
Ł. w samolocie, ja powinnam dziś jeszcze obrobić dokument. Czekam aż
zadzwoni i z tego czekania trudno mi się skoncentrować na pracy.
Wadą pracy w domu, o której jakoś nie mówią jest dziwne uczucie, gdy
wieczorem się NIE pracuje :D. Ale do dokumentu i tak się muszę wziąć.
Sezon grillowy otwarty, miło.