niedziela, 23 kwietnia 2006

Święta

Fajne były. Misiu aktywnie uczestniczył w pieczeniu i gotowaniu.

Uwielbia działania kuchenne - stawiam wszystko na jego poziomie i razem wrzucamy, wlewamy, rozbijamy i mieszamy. Szczególnie lubi mieszanie. A jak składniki się już połączą i powstanie w miarę jednolita masa, to maluch bije brawo.

Wpadki - ofkors są - ostatnio przy robieniu sałaty ze śmietaną Maluch włożył do niej rączki, a potem posmarował mnie śmietaną. Skojarzyło mu się z kremem. A on DOSKONALE wie, jak się smaruje,`bo o poranku zawsze pędzi za mną do łazienki :).

***

Byliśmy z Misiem na święceniu. Gdy przed przejściem ksiedza podałam mu koszyk, Maluch wyjął chlebek i resztę święcenia spędził spokojnie zajadając :))