czwartek, 12 października 2006

1.00

Od ponad tygodnia pisałam referat. Szedł jak po grudzie, co akurat nie jest dziwne, bo ja nie cierpię pisać i nigdy temat mi nie leży. Co akurat JEST DZIWNE zważywszy, jaką mam pracę. Ale wczoraj musiałam go już skończyć, żeby koleżanka go przed konferencją przetłumaczyła. I o 1.00 uznałam, że dość, resztę tekstów ewntualnie pzrejrzę i wstawię coś po przetłumaczeniu. Poszliśmy spać.

No i....

O 1.10 Siaju wstał i do 4.00 nie spał :(. Chyba mu było za ciapło (pierwsze grzanie wcozraj), ale w nocy nie byliśmy z Ł. tak inteligentni. I tak się w trójkę męczyliśmy.

Potem o 8.20 męczyliśmy się we dwójkę, bo Maluch mimo wszystko obudził się wyspany (teraz nadrabia):).

***
I jeszcze nocny monolog. Bo NAGLE I NIESPODZIEWANIE całe zdania lecą:

Ciemnio tejaś, jaśno potem bedzie. Potem jaśno bedzie, bedzie.

wtorek, 10 października 2006

Siusiu!!!

Odpieluchowywanie (ale słowo) jest trudne. Siaju już w domu i zagrodzie bez, a i pielucha na wyjazd wraca już nawet sucha i widać zyski po stronie świadomość i cena pampersów.

Drugą stroną nie jest to, że nie zawsze wychodzi - to drobiazg. Ani też nie to, że mamie nie zawsze wyjdzie idealnie posadzenie na nocnik lub pilnowanie spodni - to też drobiazg.

Z drugiej strony to jest problem, że siusiu nie jest tylko w ściśle wyselekcjonowanych dogodnych momentach.
- Siusiu! - i tata lub mama wyskakują z łóżka, jak na sprężynie (początkowo wzywał rano, teraz też w nocy),
- Siusiu! - przerywam jedzenie, rozmowę, czytanie, robienie obiadu, cokolwiek,
- Siusiu! - i wylatujemy z kościoła,
- Siusiu! - i matka żąda od ojca zatrzymania samochodu niezależnie od przepisów drogowych (ojciec jest bardziej oporny, uważam, że kompromis nam tu na zdrowie wychodzi),
- Siusiu! - i w procesie zasypiania jest przerwa.

Czasem mam myśl - dać pieluchę i z głowy. Ale Siaju już i z pieluchą woła.

Ale - tak naprawdę strasznie jestem z niego dumna. Ma rok i 9 miesięcy w końcu.
I nie nadużywa tego sposobu ściągania rodziców na ziemię (na razie).
I dziś historyczna noc - rano pielucha była sucha.