piątek, 16 maja 2014

Pół roczku i pól tortu

Pół roku temu leżałam sobie z nim spokojnie w szpitalnej sali i cieszyłam się moim noworodkiem. Czas pędzi leci, ale z dziećmi przynajmniej pędzi milusio i Jasieniu skończył dziś 6 miesięcy. Jest zdecydowanie NLNwO - Najbardziej Leniwym Niemowlęciem w Okolicy. Kula się na plecy, ale na brzuch? No po co rodzeństwo poda zabawkę. Dwa razy mu się udało jak dotąd, ale potem wylatuje mu z głowy technika. Wczoraj zaparł się dosięgnąć zabaweczki i ze zdumieniem skonstatował - my też - że jest pod łóżkiem Julci. Dopiero niedawno odkrył stopy.Zęby - no co wy? Za to rwie się siadać. No i jest szalenie towarzyski, ale czy ma inne wyjście? A propos wyjść, to na wyjściach jest DI - Dziecko Idealne. Gdy mnie pytają, czy on tak zawsze, to oczywiści potwierdzam - to bonusowy model czwarty. Nagroda za decyzję:). Tak więc półtort - SMACZNEGO! Dekorowały starszaki
Chwila na analizę sytuacji i do dzieła.
Akcja...

Caught red-handed!

Z okazji półroczku dostał jabłko (z dialogu z lekarką 1,5 miesiąca temu. Czy Jasiu coś je? Nie, nic. A, to dobrze). Kolejność karmienia ustaliłam wg starszeństwa. Jakoś przeszło.

Dalej jem...
I jeszcze... Ale potem już odmówił
Ad hoc przygotowano również występ okolicznościowy. Szym zaśpiewał: 1 - Mała Ela farma ma (melodia Old MacDonald, a potem nagły przeskok melodyczny), a na tej farmie hoduje mrówki....


A potem akompaniował, jak Julcia tańczyła. F. razem z tatą robiła za paparazzi


Jasieniu kontemplował refleksyjnie i ślinił się radośnie

Chyba mu przypadła do gustu imprezka.