piątek, 1 marca 2013

Varia

Co by moje koleżanki feministki i genderstki nie mówiły jest gigantyczna różnica w posiadaniu córki i syna. No bo doprawdy Franio nigdy nie zgłaszał problemu, że w cieniutkich rajstopkach białych (hit roku, dziewczę ma 3 - białe - bo były potrzebne do przedszkola, czarne - do biedronki i różowe, bo wyprosiło), prześwitują majtki kolorowe i koleżanki się śmieją.

Edit - tak, mąż też zwrócił uwagę, że wynikało to z braku rajstopek.

C.d. Problem oczywiście należało rozwiązać, a że panna białe majtki ma tylko z księżniczką (Bellą) z przodu (odpada), to splądrowałyśmy szufladę Fra i owszem znalazłyśmy. A że chyba nawet już małe, to zdaje się, że zostaną zabrane na stałe.

***

Trowa przyszła pomuczyć, mamusiu. No cóż, nawet krowa może mieć chęć na konwersację.

***
Dokonywaliśmy zapisów do przedszkola. Ju i Szy mają wśród innych punkt bonusowy, bo są z rodziny wielodzietnej z dziećmi poniżej lat 14. To ostatnie mnie zastanawia. Jakby  któreś miało już 15 to co? Zostanie w domu z tym młodszym i młodszego nie trzeba do przedszkola zapisywać?