Tak świątecznie Franio nauczył się nowego słówka. Jest to:
turczątto
Wymawiane jest z naciskiem i bardzo bardzo cicho. Nie wiemy dlaczego.
Może jeszcze nie jest pewny - ale dotychczas mu to nie przeszkadzało.
No i jutro w planie jaj malowanie.
Zakupiłam mazaki z jadalnym (???) tuszem i jutro będziemy TWORZYĆ.