czwartek, 15 grudnia 2005

Rzeczywistość

Czasem mnie przygniata. Na pracę - bo znaczną jej część przynoszę do domu - mam tylko wieczory. Poza pracą zawodową mam też domową. I nie wyrabiam się :( niestety. Boję się, czy to się pracodawcy w oczy nie rzuci, że jak tak na chybcika i na ostatnią chwilę. na froncie domowym na szczęście tolerancja, bo to nasz wspólny problem. Razem jakoś POSPRZĄTAMY NA ŚWIĘTA :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz