Wrzesień czyli... szkoła i przedszkole.
Same nowości:
Fra - nową panią, bo tamta poszła na emeryturę - wygląda miło i konkretnie, resztę się zobaczy
Ju - nowa pani i prawie całą nowa grupa, bo ich młodszych było mało,
reszta starsze i udały się do szkoły. ale Ju poszła entuzjastycznie i
myślę, że wszystko ok
No i Szy - dostał panie po Juli.
Syn Młodszy rano zszedł, przytulił się i powiedział, że nie idzie. No fajnie. Ale nic to, śniadanie robiliśmy sobie dalej.
Ale
potem przy śniadaniu już szedł. Ubrał się, wziął "przyjaciół" (rekin i
konik morski) i pojechaliśmy. Starszy syn popędził na mszę. Siostra od
świtu instruowała Najmłodszego, w przedszkolu dalej. Tu ławeczka, o tak
ubierz kapcie, potem szczegółowa instrukcja w łazience. Możesz sikać na siedząco lub stojąco - jak wolisz. Tak wyciskasz mydło. Potem płuczesz. (Pani pomoc za drzwiami dygotała ze śmiechu).
I poszedł. Ominął panią z płaczącą dziewczynką i poszedł do zabawek.
Odwołałam go jeszcze na buziaka. I zobaczymy. Wiem, że gorzej bywa
potem, ale cieszę się, że dziś na starcie spokojnie. I tak stres na
maksa.
Jeszcze z poranka:
Franio nabija sobie żólty ser z talerzyka a tu Jula: Franio! Oszczędzaj siły!!!
[na nasze oszołomione miny i pytajniki w oczach odrzekła - No co, na śpiewanie w kościele].
***
Szukając buty zrobiła sajgon w przedpokoju i Ł. w końcu się zaczął wkurzać i ją ochrzanił.
Nie musisz być taki gwałtowny - odrzekła mu z godnością Uponmniana.
***
Idziemy w stronę przedszkola, już tylko z dwójeczką, bo Fra pobiegł na tę mszę.
Przechodzimy przez tory i dogoniliśmy panią Marzenkę, czyli poprzednią panią
Ju i nowa panią Szy. Szła, bo w pierwszych dniach one są obie całe
dzień. Julcia oczywiście z dzień dobry, pani M. nas też powitała. Szym
wyrównał koło niej i zagaił:
Ja idę do przedszkola, a ty gdzie?
Ja też.
Ja do sali na dole, a ty?
Nooo chyba też.
TO NIEMOŻLIWE, ona jest dla maluchów, starszaki są na górze!
...
Damy radę - rzuciła nam pani M. i pocwałowała dalej, my dalej się turlaliśmy, bo tempo nadaje mój brzuch.
Który dziś jakby zakwasy miał, kurczę, wszystkie więzadła mnie bolą, III trymestr jednak cóż zrobić.
Cypisku kochana jesteś w ciąży? Nie wiedziałam, pogratulować. Jeju ale informacja cudowna.
OdpowiedzUsuńNapisz mi proszę hasło do Ciebie, bo nie mogę wejść :(
UsuńKochana daj mail, najlepiej na gmail jak masz. Wysle ci zaproszenie
Usuńja też nie wiedziałam, ciebie widzę z większą gromadką przez bloga czuć jak przebija miłość i cierpliwość
OdpowiedzUsuńpozdrowionka Angelika
Wooow! Ale nowina! Super! Gratuluję bardzo bardzo! :):):):):):)
OdpowiedzUsuń4 dziecko??:D cudownie! gratuluję:D
OdpowiedzUsuń