wtorek, 22 października 2013

35 weeks pregnant, 35 days to go

Jak ktoś go, to proszę, ja tam się nie palę.
Aczkolwiek zmęczona jestem okrutnie.

Mogłaby Pani zwiększyć nieco ilość odpoczynku - coś w ten deseń rzucił mi pan dr ostatnio, bo on chce mnie widzieć za 3 tygodnie (teraz już za 1,5). I uprzedził moje ewentualne zastrzeżenia:
-bo on wie
-że troje dzieci
- i dom
- ale.

Ale - nic z tych rzeczy, ja tam w takie nie wchodzę. Obiecałam, ze oczywiście, że będę się starać i będę grzeczna. Chyba mi nie uwierzył.
Ja sobie sama nie.

Wcześniej pytał o samopoczucie, przyjął, że jestem zmęczona (wreszcie coś mu powiedziałam, zawsze tylko, że nic mnie nie boli, nie puchnę, nie krwawię, nie mam skurczy, mam tylko brzuch. Dziwnie patrzył i pytał ze 3 x - czy naprawdę nie ma takich pacjentek?), ale że nie czuję się na razie gotowa do porodu:
A to odraczamy.
A jakbym powiedziała, że już chcę?
To też byśmy odroczyli.

Poważnie, to już ciężko oj ciężko, w końcu prawie koniec 8 miesiąca, jak ma być? A tu życie się upomina:
-lekcje
- zebrania
- Julcia religia i tańce
- Fra plastyka, oboje basen
-lekarze, Franio w październiku zaliczył super ostre zapalenie ucha
- przedszkole
- różaniec
- śniadanie
- pranie
- drugie pranie
- kolejne pranie :))))).

Na zasadzie kozy w sobotę robimy Julci urodzinki koleżankowe :)))

1 komentarz:

  1. Jestem pod wrażeniem gdzie ty to wszytko zmieścisz w czasie ? PozdrawiamAngelika

    OdpowiedzUsuń