piątek, 7 lutego 2014

Bal na sto par




Na razie Młodszaki, bo Franiowy bal dopiero 17.02, to potem sobie dołożę.
W tym roku życzenia były następujące - Julcia najpierw chciała być Kleopatrą (warunki fizyczne me właśnie TAKIE, nie?), a Fra faraonem (ciekawe, co by panie w szkole powiedziały, jakby przybył boso i tylko w przepasce na biodrach oraz tym czymś na biodrach). Po przedyskutowaniu Franuś uznał, że chce być górnikiem, Julka dowiedziawszy się, że naszyjnik może mieć też w innym stroju uznała, że woli wiosnę (a naszyjnika i tak w końcu nie wzięła :)).
Szymcio zapytany o bal orzekł stanowczo:
-Będę BYKIEM
Hmmm
Pracowaliśmy na koncepcją łaciatej krowy, ale gdy Jula przyniosła strój sowy na przedstawienie Szy uznał, że idzie w ptactwo
Poszedł:
- Będę BOCIANEM.
No i byli :):).

2 komentarze:

  1. Zachwyciłam się strojami młodszych. Brakuje mi talentu i pomysłów na bale karnawałowe. W szkole u Milki dzieciaki mają kupowane stroje i mało jest tam finezji.Ja tu widzę ogrom pracy!!!
    Jestem Twoją fanką od dawna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cypisku, Ty to masz w sobie taką parę do rodzinnego działania! podziwiam i zachwycam się

    OdpowiedzUsuń