wtorek, 9 stycznia 2007

Jest...

... jest zdrowy, jest zdrowy, jest zdrowy. Tzn. infekcja trwa, ale wczoraj byliśmy u kardiologa i Mały nie ma wady serca, nie będzie musiał mieć takiej operacji jak ja. Nie będzie musiał, nie będzie musiał.

Ach, grzeczniutki był, EKG i echo, wszystko sprawnie i spokojnie, tylko mama tutaj bądź. Jestem, gdzie miałabymw takim momencie być.

A dziś wieczorem, rytualnie mówię, ze mama bardzo go kocha i znowu cichutkie :)))):
Siajo tocha mamusię.
Tą "mamusią" rozkleja mnie zupełnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz