piątek, 19 stycznia 2007

Z mamusią

Z mamusią to refren codzienny. Oczywiście czasem jest z tatą, z babcią, z ujem, ale najczęściej ze mną. Bywam bardzo zmęczona i najchętniej bym siadła, co więcej ktoś chce mnie wyręczyć, ale zazwyczaj jednak daję się i idę. Do łazienki, kuchni, książeczek, zabawek. W końcu nie zawsze będzie chciał tak ze mną nie?

***
Książki to nasza mania. Całej trójki. W naszym nowym domku cały czas kombinujemy, jak by tu jak najwięcej półek zmieścić. Siajo odziedziczył to po nas. Tak więc codziennie jest opcja Mama / tata / babcia / dziadzio citaj. Dziś - "Ptasie radio". Tak więc płynnie i bez zająknienia (ach trening zaprawdę czyni mistrza) czytam "czykczyrikać i pimpilić", Ćwir, ćwir czyrik" itp. Na pamięć jeszcze nie umiem. Pewnie przez te listy ptaków. na razie tylko "Lokomotywę" i parę krókich, nie ma co liczyć. Ale, jak sądzę, "Radio" to tylko kwestia czsu. Chyba, że znów nam się gdzieś schowa za innymi (ja nie chowam, naprawdę):)).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz