Pierwszy dzień wiosny uczciliśmy bałwankiem. Dwoma dokładnie. I obrzucaniem się śniegiem. I mokrymi rękawiczkami i kurtką.
Do wczoraj dziadzio witany był dźwięcznym:
Cześć Gipsiu! Potem następowało opukiwanie gipsu.
Wczoraj gips zdjęto. Czekamy na nowy pomysł.
Siajo chce zobaczyć nowego kuzyna. Niestety kuzyn plażuje się w szpitalu
pod lampami z okazji żółtaczki. Szybko wypuszczony, szybko wrócił
niestety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz