sobota, 9 czerwca 2007

Nie lubię

Nie lubię poranku w szpitalu.
Choć to zdanie nie było jeszcze najgorsze:
- Może Pani być w domu, tylko proszę leżeć.

Zapytał, czy chcę szpital. Absolutnie nie. Ł. od dziś rana w drodze do Meksyku. Poleżę grzecznie w domu, doktor był dobrej myśli.

***
I czekam. Ok. 3 nad ranem ma być sms, że Ł. jest w Meksyku. Jeszcze potem jutro z jednej części do drugiej ok. 18 mam nadzieję mieć meldunek, że jest już na miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz