wtorek, 28 sierpnia 2012

Letnio imprezowo

Początkiem wakacji mieliśmy dwie imprezki.

Najpierw była 60-tka Babci J., które też raźnym krokiem weszła w emeryturę (i na nic nie ma czasu :)). Skrzaty przygotowały atrakcje dla gości, tym razem Lulu też - zaplanowała gorące krzesła i sama dyrygowała. Był to dzień jeszcze Euro, więc żeby pielgrzymki Fanów nie musiały gonić tam a siam, zamontowano ekran i rzutnik oraz laptop i mecz był. Szkoda tylko, że piłkarze nasi nie postarali się podobnie. Akcja by moja niesamowita mama.


















A potem nasza Dziesiątka. Mniejsza ilość zdjęć Domowy Fotograf wyjaśnia koniecznością bycia tym razem Gospodarzem. Trudno. Ale i tak nie załapałam się na żadne wspólne. Impreza trwała nieco krócej niż nasze wesele (do 6.30 i 2 dnia następnego), ale było także ogniście.
Z zabaw wystąpiła loteria. Każdy coś wygrał, więc nikt nie płakał.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz