piątek, 19 kwietnia 2013

Ofiara zimy i napadu senności

Ofiara nr 1  - Szymcio.

Wracam wczoraj, Szymcio wstał po spaniu. Chciałam mu zmienić bluzkę, dresik i skarpetki na cieńsze. Zgodził się tylko na bluzkę.
Bo tak z krótkim rękawem miała rybki.
Ale
ale ale
Zażądał bluzy - To jest podtoszulta!!!!!
bez szans.
Ofiara pięciomiesięcznej zimy.


Ofiara nr 2 - Julcia
Ze środy na czwartek spałam w Kraku. Ł. obiecał starszym czytanie, ale najpierw chciał Szy położyć. Niestety Lula padła w międzyczasie.
Ale
[opowieść męża]
Około północy przysnuła się blodwłosa zjawa i zagaiła: Szymcio już zasnął? Taaak. To przyjdziesz na poczytać?

1 komentarz: