U nas jak zawsze okres postny i wielkanocny bardzo intensywne, dzieciaki fantastycznie współpracowały, na Drodze Krzyżowej był nawet Szymcio raz. Niestety Ł. złapał to zapaleni ucha, a w Wielki Czwartek Frańcio od niego. I nie mógł iść na Triduum, a bardzo chciał, antybiotyk, strasznie biedny był. Na szczęście w sobotę już lepiej. Julcia była z dziadkami w Wielki Czwartek (mnie Franuś prosił, żebym z nim została) i razem byłyśmy w Wielki Piątek. No i na święceniu.
|
Jajko konkursowe w przedszkolu. Julinek z mamą zdobyły III miejsce. |
|
Tworzenie gazetowych kurczaczków |
|
Może nie widać, ale przygotowujemy koszyki |
|
Szymoniu cierpliwie doczekał pokropienia, po czym oznajmił: Tsiądz poświęcił, pjoszę lebuś. I zjadł. |
|
W Wielką Sobotę Frańcio dalej w domu, ale czuł się już dobrze i działał z nami pełną parą |
|
Najpogodniejsza Droga Krzyżowa świata. Pan Jezus się wszędzie uśmiecha |
|
Zając stracił głowę dla Szymcia:) |
|
Pisany Fra i Szy |
|
Zajączek nie zawiódł |
|
Od razu wypróbowana ciastolina. Ma Franio rękę. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz