czwartek, 28 września 2006

Duzi

Kjebuś duzi - takie żądanie wyartykułował Siaju dziś przy śniadaniu.

No jasne - kto by jadł małe kanapeczki z serkiem, szynką i pomidorkiem, jak mozna dostać kromkę suchego chleba. Negocjacje zajęły nam chwilę, ale stanęło na tym, że Siaju je "mięsio duzie", czyli ma plasterek wędliny na swoim talerzyku, a mama daje małe kjebusie.

A propos talerzyka Siaju zmiata z niego to, co dostaje (parówkę, jajecznicę) i potem w trybie natychmiastowym oddaje. To samo dotyczy miseczki po serze. Wyraźnie nie trawi pustych naczyń. I brudnych: "Bjudne mama, bjudne. Mić, mić".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz