Misie to Teletubisie. Stanowią w tej chwili największą pasję Smyka. Uczestniczy całym sobą.
- Hulajnogo Po, gdzie jesteś? - głos z telewizora za chwilę będzie mi się śnił w nocy.
- Siaju - podrywa się Smyk - Siaju siuka. I już patrzy za kanapę. Jak
ostatnio sprawdzałam to hulajnogi tam nie było. Ponadto przewraca się,
jak one się przewracają i płacze, jak się kończą. Walczymy z traumą
końca odcinka, ale na razie ciężko.
W ogóle traumy końca są ostatnio na porządku dziennym - jak ktoś
wychodzi lub - broń Boże - coś się nieodracalnie zepsuje. Jak pies nam
przegryzł gumową piłkę, to cierpliwie przez 20 min. kleiłam :)).
Ponadto gadamy. Gadamy od świtu do nocy, a czasem i przez sen. Mała
papużka powtarza wszystko. Zawsze słyszałam, że chłopcy są powoli, a tu
21 miesięcy i komunikacja na całego. Do tego miesiąca bowiem mówił
sporo, ale nie używał czasowników. Teraz używa i nawet odmienia.
Normalnie szok nagle takie rozmowne dziecko w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz