wtorek, 10 kwietnia 2007

Wolne

Wolne niespodziewanie się przedłużyło i to do przyszłego wtorku. Infekcja górnych dróg oddechowych. No okazja mało miła. Zwolnienie z różnych przyczyn niezbędne, taką bardziej oczywistą jest niemożność mówienia jutro ciurkiem 7 h z takim gardłem. Na przykład

Ja rzadko choruję, a jeszcze rzadziej mam zwolnienia (typowe dla mnie jest chorowanie w wolne), więc mam poczucie wagarów...

Rzecz jasna chorowanie z dzieckiem trudno nazwać komfortowym, w święta rodzina starałą się jak mogła, ale jutro wszyscy idą do pracy.

Mam nadzieję, że Maluch się nie zarazi. Tym bardziej, że ja to chyba od niego mam, więc może wirus tak w kółko nie pójdzie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz