piątek, 25 maja 2007

Energia dalej

Ja właśnie tak robię, że jak energii nie ma, to staram się robić tylko to co konieczne.
Niestety jakoś tego dużo przy Franiu, pracy, domu nie?

Wczoraj kontrola, maluszek rośnie, chyba wszystko dobrze. Oby oby.

***
Franio mi referuje:

- Ciocia napjawiła jużowego słonia...
- A co mu się stało?
- Gjowa odleciała...
- Sama?
- Tat. Siama.
- A kiedy?
- Jak Siajo rzucał.

Logika, logika. On nie psuł przecież to elementarne drogi Watsonie.
Siajo analizuje świat dokładnie i precyzyjnie, a że my nie zawsze rozumiemy?:
- Siajo odłożył.
- A gdzie odłożyłeś?
(Nie pamiętam, jaki to był przedmiot, ale Ł. gwałtownie zapragnął to mieć, więc pytał)
- Tak (wskazanie na kuchnię)
- Ale w którym miejscu?
- Tak że dobzie widać.

- Co robiłeś dziś?
- Bawiłam się babciu.
- A czym?
- Ziabawkami.
Aż głupio dalej pytać nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz