poniedziałek, 21 maja 2007

Dziękuję

Dziekuję za gratulacje, to duzo dla nas znaczy.

A jak jest?
Generalnie nieźle, choć zestaw dolegliwości bogaty.
Mdli od początku, tylko zmiany jakościowe zachodzą :)).
I od początku zasypiam, czasem nawetna własnych wykładach, ja tak nie nudzę naprawdę :((.
Fel (Feluś lub Fela, tak nadał tymczasowe imię mój tata) ma fochy. Od tygodnia np. nie lubimy cytrusów. Za to znowu lubimy jabłka. Generalnie nie lubimy mięsa raczej. Jemy więc głównie ser.

Brzuszek jest, waga minus 1.5 kg - a to akurat skutek piątku, odwodnienia. Niefajnie było, wizyta w szpitalu, ale już ok. Tylko strach - że z maluszkiem coś i że Franio obudzi się rano, a ja będę w szpitalu. Na szczęście skończyło się strachu.

Totalne zmęczenie, ledwo ogarniam pracę, potem tylko Franio i ewentualnie obiad. Z resztą kiepsko,ale niedługo wakacje :)).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz