Jak akurat kiedyś był śnieg udaliśmy się z Siajem robić bajwanki. I Siajo wskutek jakiejś chyba lektury zadysponował:
Bajwanka Mamusię
Bajwanka Siaja (standard)
Potem zaszaleliśmy:
Bajwanka Tatusia
Bajwanka Babcię
Bajwanka Dziadzia
Bajwanka Juja
I na koniec:
Bajwanka djugiego małego Siaja...
To samo było, gdy malowaliśmy serduszka i gwiazdki na śniegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz