środa, 22 sierpnia 2007

III trymestr

III trymestr tak jakoś rozpoczęty, miałam w zasadzie to napisać wczoraj, ale zadzwoniła koleżanka i godzinę 09 minut później zdecydowałam się iść spać. Jej mąż w Krakowie, mój we Wrocławiu, dzieci spały, ona też w ciąży no to siup.
Studniówka minęła, początek dnia był wtedy jakiś nie taki, bo nie otwierając jeszcze oczu udało mi się pokłócić a mężem. Ale w ciągu dnia naprostowano :) ).
Brzuch wielki, dziś inna koleżanka radośnie mnie poinformowała, ze niektóre tak w 9 nie mają. Zgodziłam się z nią, taka moja uroda i już, nie wzrusza mnie to, zwłaszcza że waga ok – na progu 7 miesiąca +4.
Budowa leci, leci, ciekawe czy uda się nam przeprowadzić przed urodzeniem malucha? Byłoby fajnie, bo tak to kiepsko ze zmieszczeniem łóżeczka, a nie mogę tu Siaja przerzucić do salonu. Najwyżej będziemy kombinować. Zobaczymy.
Coraz szybciej się męczę, nic dziwnego i coraz trudniej mi nadążyć za Franiem. Jak każde dziecko czerpie energię z kosmosu, więc wiadomo………..
brzuch6-1.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz