Piknik lotniczy:
Pyszne jedzionko mamusiu – choć mina nie całkiem wskazuje, ale poszłooo.
Niestety z powodu „kultury masowej” siedzieliśmy na trawie. Bo stały
przeznaczone do jedzenia przy nich są po prostu zajmowane na całe
godziny, część odchodzi, ale reszta im pracowicie zajmuje. Nikt nie był
tak miły, żeby się posunąć.
Ale z trawy za to mieliśmy lepszy widok na loty:).
No i jak lotniczo to lotniczo:
Lubimy pikniki )).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz