czwartek, 5 października 2006

Źle

Źle mi chwilowo. Bo u Ł. niespodziewanie taka sytuacja wyskoczyła, że nie wiadomo, czy z fajnej pracy nie zrobi się brak pracy, a on nic innego nie mógł zdecydować. Bo proszę proszę, ale Bardzo Ważna Sprawa nie chce się wydarzyć miło i romatycznie. Raczej trzeba będzie znowu liczyć i planować. Bo w mojej pracy, którą bardzo lubię, mam obawy, że mnie nie chcą. Wiem, że są ważniejsze problemy, wiem, że są tacy, którzy mają dużo gorzej. I trochę mi wstyd, że mi źle. Ale chandra jest. To nic złego prawda?

***

Siaju - rok i 9 miesięcy. Pieluchy w domu likwidujemy. Zostają tylko do spanie i na wyjście. Brawo:).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz