czwartek, 5 października 2006

Potam

- Potam nie ma. Siaju ma - zatroskana mina Syna nie pozostawia wątpliwości, że sprawa jest poważna.

Próbuję odpowiednio zareagować.

- Doszyjemy? Jutro?
- Potem!!! Dać! Dać, szić!!!

Udało się najwyraźniej, możemy spokojnie udać się ubrać piżamkę (pjamka) i położyć się spać.

[Hipopotam nie ma nóg, Siaju ma i trzeba koniecznie braki uzupełnić.]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz